Koniec mitu Marsjańskiej twarzy?
Sonda kosmiczna Mars Express, wystrzelona w czerwcu 2003 przez Europejską Agencję Kosmiczną, dostarczyła w ostatnim czasie wysokiej jakości zdjęć powierzchni Marsa. Szczególnie interesujące dla szerokiego grona odbiorców są zdjęcia rejonu Cydonia, zawierającego ciekawe struktury geologiczne, w tym Cydonia Mensae, czyli słynną Marsjańską twarz.
Na podstawie wykonanych kamerą HRSC zdjęć wysokiej rozdzielczości, specjaliści z ESA utworzyli animację 3D, symulującą lot wokół Marsjańskiej twarzy. Tak jak można było się spodziewać, ostatnie dane potwierdziły tylko ogólnie przyjęty pogląd, jakoby tajemnicza twarz na zdjęciu sprzed 30 lat była tylko iluzją wywołaną grą światłocienia. Gdy 25 lipca 1976 sonda Viking 1 wykonała słynne zdjęcie twarzy, słońce znajdywało się nisko nad horyzontem, tworząc unikalną kombinację cieni. Na żadnym z wielu później otrzymanych zdjęć nie udało się uchwycić podobnego efektu.
Jak można się spodziewać, zwolennicy teorii spiskowych łatwo nie dadzą za wygraną. Przez ostatnie 30 lat powstała nieprzebrana ilość różnych teorii. Co bardziej odważne zakładają na przykład, że tajemnicza twarz stworzona została przez starożytną cywilizację i jest dowodem tego, że ludzie pochodzą z Marsa. Odpowiedzią spiskowców na otrzymywane od wielu lat coraz to dokładniejsze zdjęcia, są kolejne, coraz to bardziej wymyślne teorie. Pomijając tak oczywiste, jak fałszowanie przez naukowców zdjęć, po całkiem niedorzeczne – jak na przykład twierdzenie, że NASA wysłała ładunki nuklearne, które nieodwracalnie zniszczyły artefakt… no cóż, jak mawiał Einstein: Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota.
A co Wy o tym myślicie?
Na swiecie wiele jest takich oszolomow, co wymyslaja takie historyjki o kosmitach, marsjanach i wogole. czy oni nie maja wlasnych problemow?
Po pierwsze “w ogóle” pisze sie oddzielnie. Jeżeli chodzi o “gre cieni” i te sprawy, to całkiem możliwe. Ale pewnym jest, że jednym z przejawów ludzkiej głupoty jest patrzenie tylko na siebie i na swoje problemy. To że ktoś jest przekonany o życiu pozaziemskim świadczy, że jest on(a) w stanie spojrzeć troche dalej niż tylko na czubek własnego nosa.
“To że ktoś jest przekonany o życiu pozaziemskim świadczy, że jest on(a) w stanie spojrzeć troche dalej niż tylko na czubek własnego nosa.” no tak–jesli ktos wierzy w zycie pozaziemskie to rzeczywiscie swiadczy o tym, ze nie jest egoista i egocentrykiem… ale tu smiesznie — “maciek” i “bratpit” naprawde bardzo osobiscie podchodzicie do problemu–widac ze jeden ma lunete w domu a drugi nie :)
Poznawanie wszechświata pozostawmy naukowcą tak jak botanikowi poznawanie i odkrywanie naszej przyrody którą i tak sami niszczymy.
Teori na temat marsa i twarzy jest dużo myśle że kosmos i jego zagadki będziemy jeszcze odkrywać przez pokolenia oraz o marsie jeszcze usłyszymy bo dopiero zaczynamy raczkować po tej planecie a co dopiero mówić o dobrym i twardym chodzie patrząc na nos to zależy kto jaki ma długi (pinokia i tak was bije >jak kłamie
Akurat puenta na końcu tego artykułu jest nie na miejscu. Co się tyczy Einsteina to wierzył on w obce cywilizacje i istoty pozaziemskie. Więc zastanówcie się co za “oszołomy” wybrali takiego “oszołoma” na największego człowieka wieku??? To że macie ograniczoną świadomość nie oznacza że takie rzeczy nie istnieją. Idąc dalej za Einsteinem… “wszystko jest względne”.
@Kobi:
Prawdę mówiąc do tej pory nie spotkałem się z poglądem, by Einstein wierzył w obce cywilizacje. Zajrzałem też do Wikicytatów, gdzie jedyne wypowiedzi dotyczące tego tematu potwierdzają raczej odrębną wersję:
– “Ci ludzie coś widzieli. Nie wiem jednak, co to było, i wcale mnie to nie obchodzi.”
– “Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują.”
Natomiast co do samego tematu obcych cywilizacji, trzeba zwrócić uwagę na kilka spraw. Po pierwsze, życie na Ziemi powstało wyjątkowo wcześnie, w skali astronomicznej, gdy tylko pojawiły się sprzyjające temu warunki. Fakt ten, oraz znalezione na Marsie ślady życia wskazują, że życie we wszechświecie powinno być powszechne. Druga sprawa to nałożone, między innymi właśnie przez Einsteina, ograniczenia, które praktycznie wykluczają podróże międzygwiezdne. Można oczywiście argumentować, że w przyszłości pojawi się wiedza i technologia, która przełamie bariery obecnej fizyki, jednakże jak na razie nic nie wskazuje nawet, z jakiego kierunku taki przełom miałby przyjść. Inne pozaziemskie cywilizacje musiały napotkać podobne problemy. Zatem prawdopodobnie żyjemy w kipiącym życiem wszechświecie, w raz z setkami tysięcy, lub nawet milionami rozwiniętych cywilizacji. Niestety nic na razie nie wskazuje, byśmy z którąkolwiek z nich mieli kiedyś nawiązać kontakt, nie wspominając już o bezpośrednim spotkaniu się. Co więcej, Wszechświat stale się rozszerza, ostatnie pomiary wskazują nawet, iż tempo ciągle wzrasta, zatem z każdą chwilą nasze szanse maleją.
Oczywiście, znajdą się tacy, co powiedzą: “Bzdura! Wszystko jest możliwe!”. Zabronić im tego nie można. Jednak nie należy zapominać, że to właśnie dzięki twardej nauce możemy dziś korzystać z technologicznych dobrodziejstw jak internet, transport lotniczy, czy nawet podróże w przestrzeń kosmiczną, nie wspominając już o nowoczesnej medycynie.
Co tak na prawdę przyniesie nam przyszłość – czas pokaże – tak na prawdę dziś nie jesteśmy w stanie nic przewidzieć. Uważam natomiast, że zamiast marnotrawić wysiłki na uganianie się za zielonymi ludzikami, czy tropieniem rozmaitych teorii spiskowych, rozsądniej byłoby skoncentrować się na zachowaniu ciągłości naszej cywilizacji… :)
trafne spostrzezenie–i znowu powracamy do punktu wyjscia–cieszy mnie natomiast, ze niektorzy swa obsesje seksualna potrafia ukryc w tak subtelny sposob :))–aczkolwiek zgadzam sie–zachowanie ciaglosci cywilizacji jest wskazane–szczegolnie jesli zajmuja sie tym inteligentni ludzie :)
co do cytatu pt– – “Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja jest to, że się z nami nie kontaktują.” jestem wzruszona do lez i wielkie brawa dla autora przytoczonego fragmentu–iscie polska rzeczywistosc:)
Hmm… widać, głodnemu chleb na myśli:P Akurat nie o taki sposób zapewnienia ciągłości cywilizacji miałem na myśli;) Ziemi grozi przeludnienie. Około jedna piąta wszystkich ludzi, którzy urodzili się na ziemi w przeciągu ostatnich sześciu tysięcy lat, żyje dzisiaj. Co więcej, tempo przyrostu naturalnego w dalszym ciągu rośnie, zatem wręcz przeciwnie.
Prawdziwe problemy leżą gdzie indziej. Po pierwsze, zagrożeniem dla nas jest sama natura – katastrofy kosmiczne, czy też, do tej pory niewyjaśnione, wielkie wymieranie gatunków. W ciągu ostatnich 500 milionów lat wielokrotnie zdarzały się wielkie wymierania, podczas których ginęła ponad połowa żyjących organizmów. Jeżeli uda nam się uniknąć zabójczych pandemii, będących prawdopodobnie prócz katastrof kosmicznych, wyziewów trujących gazów z oceanów, główną przyczyną eksterminacji gatunków, czeka nas jeszcze wiele innych problemów. Patrząc na ostatnie wypadki w Korei, czy uda się w przyszłości uniknąć nuklearnej zagłady? Czy zapobiegniemy wybuchom krwawych wojen religijnych, pomiędzy wyznawcami Mahometa, a chrześcijanami?
Wreszcie, czy uda nam się uniknąć zbliżającego kryzysu energetycznego? Zasoby ropy w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat ulegną wyczerpaniu, jeżeli do tego czasu nie uda się opracować tanich, ekologicznych źródeł energii (wykorzystujących energię syntezy termojądrowej, wiatrów, lub pływów morskich), staniemy wtedy przed dużym dylematem. Wyczerpanie paliw płynnych spowoduje, że kraje rozwijające się, których nie będzie stać na produkcję energii ekologicznej, powrócą masowo do wykorzystania węgla jako taniego źródła energii. Przy ciągłym wzroście zapotrzebowania na energię, oraz ogromnej ilości gazów cieplarnianych, wytwarzanych w procesie jego spalania sprawi, że w krótkim czasie “udusimy się”. Kurczące się zasoby energii, będą zapewne przyczyną konfliktów zbrojnych w skali globalnej. Jak widać zagrożeń czyha na nas bez liku.
Oczywiście trzeba spojrzeć na sprawę również z innej strony. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć postępu technicznego, nowych technologii które mogą pojawić się w przyszłości, zatem wszystkie te obawy mogą okazać się chybione. Przypomina to nieco sytuację XIX wiecznego Paryża, gdzie wizjonerzy dywagowali, w związku z gwałtownym rozwojem transportu konnego, iż rychło miasto przestanie zdawać się do życia, zatopione w końskich odchodach. Cóż, nie przewidzieli, że wkrótce wynaleziony zostanie samochód…
No ale przynajmniej jest sensacja;) człowiek nie lubi się nudzić;)
Pozdro dla autora, świetny blog.
“no cóż, jak mawiał Einstein: Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota.”
Nic dodać nic ująć.
według mnie jest to skała,i gdy ją pierwszy raz zobaczono ktoś za sugerował że to twarz i tk juz zostało
Na dobrom sprawe jakby się dobrze przyjrzeć karzzdy zobaczył by co innego
wy i tak nie macie o ty pojęcia hahah
Ciekawa ta marsjańska twarz, mimo że faktycznie raczej pewne jest, że to przypadkowe ustawienie słońca spowodowało obraz twarzy widoczny na zdjęciu
Ja ze swej strony nie opowiem się ani “za” ani “przeciw”…
… polecam jednak ściagnąć więcej zdjęć “twarzy” z Cydonii …
Pooglądać je uważnie i samemu dojśc do “jakiegos” wniosku.
Osobiście lubie myśleć, że nie jesteśmy sami w galaktyce… ;-)
ave
Jakoś po przeczytaniu tego artykułu nie znalazłem ani jednej konkretnej informacji mogącej zdementować to iż “marsjańska twarz” jest budowlą stworzoną przez np. człowieka…
Hmm… Zrobiono zdjęcie wysokiej rozdzielczości i co??? no i co na nim było… bo jakoś nie jest napisane co na nim zobaczyli naukowcy, tylko że jakaś teoria się nie potwierdziła… To się nazywa demagogiczne przedstawianie informacji celem manipulacji… Czyli jest napisane co stwierdzono, ale nie ma ani słowa o tym dlaczego tak stwierdzono!!! Dlaczego tego zdjęcia NASA nie umieściła w internecie???
no coś musi być na marsie, bo po co nasa by go badała po dziś dzień? pewnie odkryli więcej takich budowli tylko że nie podają do wiadomości
Całkowicie się z tobą zgadzam na marsie musi coś być. Ciekawe w tym wszystkim jest to, że obok miejsca, w którym znajduje się słynna “twarz” sfotografowano również obiekty, które z góry przypominają piramidy. Hmmmmmmmmm…. ciekawy zbieg okoliczności. Przypomina to taki układ jak w Gizie: piramidy a obok sfinks. Dlaczego NASA nie pokazała więcej zdjęć niż te samej twarzy???
Niestety ale historia to też statystyka, a tak się składa, że ludzie od dawin dawna gdy napotykali coś nieznanego to zazwyczaj to niszczyli (patrz wyprawy Hiszpan do Nowego Świata itp.).
Tak więc przy obecnym poziomie “nawiedzenia” społeczeństwa przez duchy święte, swiętych i aniołków (wierzy w to ponad 90% Polaków podobno) nic dziwnego, że taką niepasującą do rzeczywistości rzecz ludzie mogliby po prostu zniszczyć.
Swoja drogą to nie ma dla mnie bardziej niepojętej rzeczy od tego, że ludzie iwerzą w to że w chmurach siedzi Bóg i aniołki a tak trudno im przyswoić oczywisty wręcz fakt, że ludzie żyli już na innch planetach i to dawno temu, gdy na ziemi był jeden wielki wulkan.
Ludzie obecnie wierzą święcie w fimy i fotografie. Nic się nie zmieniło od czasów Goebbelsa i jego propagandy. Tak się składa, że na zdjęcia z Marsa całkowity monopol ma jedna “firma”, i co nam pokaże jest przyjmowane jako prawda objawiona. Zastanówcie się nad tym i oceńcie, czy nawet jeżeli NASA pokaże nam dowód na to że “twarzy” nie ma, to czy to takie nieprawdopodobne, że paredziesiąt tysięcy lat temu ktoś tam sobie wylądował i obserwował jak się rozwija gatunek ludzki.
Moze byli tam całkiem długo (późniejsze tzw. objawienia na ziemi różnych bogów na to właśnie by wskazywały).
Obecne czasy przypominają trochę średniowiecze. Wszystkie znaki zarówno na ziemi jak i na innej planecie wskazują, jaka jest przeszłość i że nie jesteśmy pierwszymi istotami inteligentnymi w tym ukłądzie słonecznym, ale mimo to wszyscy twierdzą że to niemożliwe i podają różne proste wyjaśnienia (gra cienia, skała, zbieg okoliczności).
A co powiecie na to, że sonda phoenix odnalazła wodę powierzchni rdzawej planety? Jednoznaczne prawda? Ale spiskowcy nie daja za wygraną ;DD
Jest taki film :) ze ludzie pochadzą z marsa i z tą twarza tez bylo Ze to jak by byl dom no ale wiecie Ja mysle ze tak jak my sa ludzie (kosmici) moze i nie na marsie ale jest jeszcze miliony planet nie odkrytych które moze kiedys odkryjemy Bo wątpie ze z ta ich technologia jak na marsa lecieli(4lata chyba) czy dotra do innych planet niech zrobią albo sproboja zrobic Lepsze i szybsze statki kosmiczne Ale na to im szkoda kasy bo pewnie to co maja im wystarczy
Mnie dziwi, że nikt nie pamięta o potężnych marsjańskich burzach, ewentualnych ruchach tektonicznych (wiem, że na Wenus nie ma płyt tektonicznych, ale na Marsie chyba są?) efekcie erozji skał w tak ekstremalnym środowisku (wahania temperatury na powierzchni Marsa są o wiele gwałtowniejsze niż na Ziemi). Te wszystkie czynniki mogły sprawić, że to co sfotografował Wiking rozsypało się w stertę gruzu, którą sfotografowano ponownie po tych ponad 30 latach… I czemu nikt nie wspomina o piramidach, które widać było nieopodal Marsjańskiej twarzy? Daleki jestem od formuowania teorii spiskowych, ale dziwi mnie zaciekłość, z jaką ludzie drwią z tej twarzy na Marsie. Więcej obiektywności.